Masztalski, wracając samochodem z Chorzowa, udzielił pomocy kierowcy wozu z zagraniczną rejestracją.
– Jadę z Baden–Baden – przedstawia się tamten.
– A ja z Chorzowa–Chorzowa – odpowiedział godnie Masztalski.
Następny ›
Synku, synku wyrzuca Maryjka Alojzikowi -