Mama dała Jasiowi 50 zł i kazała kupić chleb, mąkę, mleko i sok. Lecz kiedy Jasio szedł do sklepu, zobaczył na wystawie pięknego misia za równe 50 zł. Kupił go i poszedł do domu. Mama zobaczyła misia i cenę, i natychmiast kazała Jasiowi go zwrócić. Jasio więc poszedł do sąsiadki. Wchodzi, patrzy, a tam sąsiadka baraszkuje z kochankiem w łóżku. Zaraz za Jasiem do domu wchodzi mąż sąsiadki. Przerażona kobieta ukrywa i Jasia, i kochanka w szafie. Jasiu mówi do kochanka:
– Kup pan misia.
Kochanek:
– Niee.
– Bo będe krzyczał – dodaje Jasiu.
Kochanek dał mu 50 zł.
Na co Jasiu:
– Oddaj misia.
– Nie.
– Bo będę krzyczał.
Kochanek oddał misia, a sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. W końcu Jasiu przychodzi do domu z kieszeniami pełnymi pieniędzy. Matka się przeraziła, że syn obrabował bank i wysłała go do spowiedzi. Jasio mówi w konfesjonale:
– Chciałem sprzedać misia.
Na to ksiądz:
– Spie*******, więcej kasy nie mam!