Lezy baca na łące i pasą się barany. Idą turysci i pytaja:
– Baco a która to godzina?
Baca podniósł głowę wyciagnął rękę, coś pomacał po jajach barana i mówi:
– A 12 za 15.
Turyści poszli, ale myślą: jak on poznal po tych jajach baranich, która godzina?
Wracją, i znów pytają:
– Baco, a która to godzina?
Baca znów sięgnął w stronę jaj baranich i mówi:
– A bedzie 15.
Zaciekawieni pytają:
– A co Ty w tych jajach baranich tam robisz że wiesz, która godzina?
– A nic nie widzę, tylko je odsuwam na bok, bo mi zegar na wieży kościelnej zasłaniają.
Następny ›
Sąsiad mówi do bacy: Baco, tam za