Leci jedna wrona… tak patrzy: o, idzie ślepy, no to może się na niego wypróżnię… Leci… buch, ślepy ominął. Wrona po drodze spotkała drugą wronę i mówi: „Tej, chodź wypróżnimy się na tego ślepego, będzie frajda.” Lecą, lecą, patrzą – ślepy idzie… odchody lecą… Buch, ominął to… Wrona mówi: „Kurczę, co jest? Doleciała do stada i mówi: „No chodźcie, narąbiemy na tego niewidomego, bo coś trafić nie mogę…” Całe stado leci i rąbią, a niewidomy jak w Matriksie unik tu, tak wygięcie… żadna wrona nie trafiła…. Jaki z tego morał…?
Ślepy gó*no widzi.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,29)
Loading...
Dnia napisał: ciapek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *