Koniec meczu z Ekwadorem. Piłkarze pojechali do hotelu, rozeszli się do
swoich pokoi. W jednym z pokoi czeka żona Mirka Szymkowiaka. Mirek wchodzi,
rozbiera się i idzie pod prysznic.
Po chwili słyszy pytanie :
– Mirek, gdzie byłeś ?
– Biegałem…
– Ale ta koszulka jest sucha i nawet nie pachnie…