Kolacja, normalna chrześcijańska rodzina. Nagle dwunastoletnia dziewczynka odzywa się– Nie jestem już dziewicą…Cisza. Kilka dłuuugich minut podczas których można by usłyszeć jak mucha się drapie po tyłku. Nagle rozpoczęło się piekło.Ojciec zaczął wrzeszczeć na starszą z sióstr.– To twoja wina! Non stop się pierdolisz z tym swoim chłopakiem na kanapie w salonie a mała to widzi!Matka nie pozostała dłużna.– Tak?! Jej wina?! To ty latasz za spódniczkami na ulicy w biały dzień, to ty pieprzysz się z każdą sekretarką, wciąż znajduje na twoim kołnierzu szminkę i kobiece włosy, a Zuzia to wszystko widzi!–Taaak?! Nie powiem kto ubiera się jak kurwa, kto prowokuje przechodniów! Jesteś zwykłą suką a nie matką!Matka nie słuchała, zwróciła się do małej Zuzi.– No cukiereczku, kiedy to się stało? Kto ci to zrobił?Mała spoglądała na to wszystko z szeroko otwartymi oczami i wydukała– Pani w szkole powiedziała że nie będę grać na przedstawieniu Dziewicy tylko Pastereczkę…