Kobieta wchodzi do salonu Ferrari i kupuje najnowszy model. Po kilku dniach przychodzi z reklamacją:
– Proszę pana, jak hamuję to w samochodzie coś bardzo śmierdzi.
– No jak, niemożliwe.
– No to przejedźmy się i zobaczy pan.
Jadą. Baba pocina 140, później 150, 160, 200, 220 i nagle facet zauważył tory i jadący po nich pociąg, a baba jeszcze przyspiesza. Facetowi robi się ciepło, bo coraz szybciej zbliżają się do torów – 100 metrów, 50 metrów i kobieta hamuje tuż przed torami i mówi:
– I co? Mówiłam że śmierdzi? Czuje pan?
– Proszę pani, ja tego nie czuję. Ja na tym siedzę!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: Niunia.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *