Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety i przy tej okazji proponuje różnego rodzaju dodatki dla lepszego odbioru filmu (woda, cola, lody, itp.). Tak więc jakiś koleś kupuje bilet no i taki dialog mamy. Bileterka:
– A może wodę jeszcze pan kupi?
– Nie, dziękuję.
– To orzeszki może?
– Też nie, dziękuję.
– To chociaż lody niech pan weźmie.
Koleś zdenerwowany:
– Nie. Nie chcę! Już mówiłem przecież!
Koleś odchodzi od kasy. Bileterka niepocieszona wystawia głowę przez okienko i wreszczy:
– A mordercą jest szofer, palancie!
Następny ›
Na rynku pojawiła się viagra dla kobiet w