Jaś poszedł na imieniny do Kazia.
– Jasiu – mówi mama Kazia – poczęstuj się jeszcze ciastkiem.
– Nie mogę, jestem już pełny!
– To weź sobie do kieszeni jabłko na drogę.
– Kieszenie też mam już pełne.
Jaś poszedł na imieniny do Kazia.
– Jasiu – mówi mama Kazia – poczęstuj się jeszcze ciastkiem.
– Nie mogę, jestem już pełny!
– To weź sobie do kieszeni jabłko na drogę.
– Kieszenie też mam już pełne.