Idzie turysta bardzo zmęczony po długiej wędrówce i nagle zauważa chatkę, przed którą siedzi baca.
– Baco przenocujecie mnie? – pyta.
– Ano przenocujo, ale jo mom ino jedne łóżko.
– A to nic sie nie stanie, chop z chopem se nic niezrobiom
0no ja ale jo mom krótko skora.
Turysta się tym nie przejął. Na drugi dzień budzi się cały obs*any i woła:
– Baco, coście to zrobili?
– Przeca zech godoł że mom krótko skora.
– A co to mo do tego?
– Bo jak jo łocy zawrza, to mi sie du*a łotwiero!