Idzie papież do nieba i puka do bramy:
– Kto tam? – pyta się Święty Piotr.
– No to ja, papież.
– Imię?
– Jan Paweł II.
– Zaraz zaraz! Nie ma cię na liście!
– Jak to nie?! No przecież to ja! Jan Paweł II.
– Nie mam takiego nazwiska na liście.
– No to sprawdź Karol Woljtyła.
– Nie ma. Może nie umarłeś jeszcze?
– Jak to nie?! Kur*e, daj mi tu szefa!
– Nie mogę. Nie ma cię na liście.
– Ktoś pukał? – przychodzi Jezus.
– Panie to ja! Papież Jan Paweł II!
– Nie ma takiego na liście!
Kiedy papież zaczął przeklinać, wychodzi Jezus z kwiatami przez bramę i krzyczy ze wszystkimi świętymi:
– MAMY CIę!