Gazda ma rozprawę w sądzie. Jest posądzony o zabicie gazdzinki.
Sedzia go pyta:
– Gazdo, czym zabiliście gaździnę?
– ano nicym, wysoki sądzie.
– Gazdo, pytam jeszcze raz..
– No dobrze… Ino synecką…
– ??? A jaką? Wieprzową czy wołową…?
– Niiii…! Ino kolejową!!