Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać straszny hałas. Wchodzi, wyciąga za ucho najgłośniej krzyczącego osobnika i stawia go do kąta.
Po chwili z klasy wychyla się uczeń i pyta dyrektora:
– Czy my jesteśmy już zwolnieni do domu?
– A z jakiej to niby racji?!
– No skoro nasz nowy pan od matmy stoi w kącie…