Do policjanta przybiegają dwaj zdyszani chłopcy.
– Panie władzo! Panie władzo!
– Tak?
– Tam za rogiem nasz nauczyciel
– Miał wypadek?
– Nie źle zaparkował.
Do policjanta przybiegają dwaj zdyszani chłopcy.
– Panie władzo! Panie władzo!
– Tak?
– Tam za rogiem nasz nauczyciel
– Miał wypadek?
– Nie źle zaparkował.