Do pewnej dobrze prosperującej i wszystkim znanej firmy przyjeżdża delegacja z Niemiec i pyta szefa o Kowalskiego.
– Kowalski? – pyta zdziwiony szef – jest, ale on tu sprząta. Patrzy a Niemcy rozmawiają z Kowalskim jak ze starym znajomym.
Za tydzień sytuacja się powtarza gdy przyjeżdża delegacja z Francji, za 2 tygodnie z Włoch i za każdym razem chcą rozmawiać z Kowalskim. W końcu szef nie wytrzymał i mówi do Kowalskiego:
– Kowalski ty chyba znasz wszystkich i wszyscy Ciebie znają?
– No tak – odpowiada skromnie Kowalski.
– Założę się jednak że nie znasz się z papieżem.
Na drugi dzień znajdują się w Watykanie i Kowalski mówi do szefa.
– Proszę poczekać na Placu Św. Piotra , ja pójdę do papieża, wyjdziemy na balkon i pomacham panu.
Szef cierpliwie czeka, patrzy a Kowalski wychodzi na balkon z papieżem. W tym momencie podchodzi do szefa przechodzień i pyta:
– Ty nie wiesz pan co to za facet w tym białym stoi obok Kowalskiego?