Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się sexić, no więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć go do łóżka. A on nic. No to baba idzie do lekarza i mówi:
– Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
– Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym, zanim pani mąż wróci do domu, niech pani zdejmie gacie, stanie tyłem do drzwi, pochyli się
i wypnie tyłek, a zaraz obudzi się w nim dzikie, seksualne zwierzę. Inaczej być nie może!
No więc jak powiedział – tak baba zrobiła. Wypięta czeka… no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i zapie*rdala ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd. Już dwie butelki poszły, a on chce jeszcze, no to barman na to:
– Panie, czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
– Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro, otwieram drzwi… a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 3,00)
Loading...
Dnia napisał: ciapek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *