Bardzo oszczędny pan Nowak z niezadowoleniem obserwował, jak jego syn ciągle nakładał sobie na talerz więcej niż mógł zjeść. Pewnego dnia postanowił więc nastraszyć syna.
– Jeżeli jeszcze raz nie zjesz wszystkiego – grozi – złożę na ciebie doniesienie na policji.
Po południu mały Hubercik wchodzi do komisariatu i zwraca się do dyżurnego:
– Czy był tu dzisiaj mój ojciec i złożył na mnie doniesienie, że nie zjadłem wszystkiego z talerza?
Policjant najpierw zdziwił się bardzo, a później uśmiechnął się i odpowiedział:
– Oczywiście że był, mój mały przyjacielu.
– Świetnie! To ja panu powiem, że on nie opłaca abonamentu za telewizor, nie płaci podatku za psa, a w piwnicy ma aparat do pędzenia bimbru!