Baca zafascynowany japońską sztuką siedzi na ganku. Przechodzi japoński turysta i baca go woła:
–Hey, panocku, pokazcie troche swojej kultury, bom lubie waszą kulture i wasze sztuki walki.
– Proszę.
Trzask, prask, bum. Baca leży, po 10 min. wstaje:
– Co to bylo?
– Kung–fu.
– Aha. A pokaz coś jeszcze.
Trzask, prask, grrr, bum, ciach, bum. Baca po 30 min. wstaje:
– A co to bylo?
– Ju–ji–tsu.
– Aha.
– Baco, a wy coś pokażcie.
Baca chwilę myśli, nagle je* japońca. Po 3 miesiącach w szpitalu, Japończyk się budzi. Obok niego siedzi ten sam baca i:
– O! Nareszcie sie obudziłeś, w końcu.
Japończyk do bacy:
– Baco, a co to było?
Na to baca:
–Ciu–pa–ga!