3 ślimaki weszły do baru. Oczywiście nie spodziewały się, że będą chciały się napić, ale to im nie przeszkadzało. Zamówili 3 piwa. Nagle wszyscy zaglądają do muszli – brak kasy. Więc jeden mówi:
– Dobra, gramy w marynarza – ten kto przegra idzie po kasę, a reszta czeka z otwarciem piw na niego.
Ok, wszyscy grają w marynarza. Z 3 został przegrany Józek:
–Dobra idę – ale wpierw sztama! Nie weźmiecie łyka dopóki nie przyjdę!
Sztama, sztama i szafa gra. Józek wyszedł z baru. Minął dzień, tydzień, miesiąc, rok i nic. Miecio i Kazik czekają… W końcu:
– Wiesz.. go tyle nie ma a suszy w gardle…weźmy łyka!
– Ale była sztama…
– Była, była ale się zmyla….no weź – mięczak nie bądź!
– No dobra…
Już otworzyli, już przykładają do ust , już chcą zaciągnąć a na to zza ściany Józek;
– E! Chłopaki – ja ciągle patrze!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: kresiak.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *