Uczeń stoi przed tablicą, rozwiązuje zadanie, ale męczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, więc co chwilę pluje w ręce i wciera ślinę we włosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem i pyta się go:
– Boguś! Dlaczego na Boga wcierasz ślinę we włosy?
– Wczoraj słyszalem jak mamusia mówi tatusiowi „pośliń główkę, zobaczysz, że od razu pójdzie ci lepiej…”
Następny ›
W szkole: Hej, ty tam, pod