Taskówkarz z Bostonu cofając uderzył w stojący na chodniku wózek z owocami. Już po chwili pojawił się policjant i spisuje taksiarza…
– Nazwisko?
– Brendan O’Connor.
– O, to takie jak moje…Skąd Pan pochodzi?
– Hrabstwo Cork.
– To tak jak ja… – Policjant zatrzymał długopis w powietrzu i mówi:
– Poczekaj chwilę, zaraz wrócę i pogadamy o rodzinnych okolicach, ale muszę najpierw spisać tego gościa, który wjechał Ci w tyłek swoim wózkiem…