W kuchni u Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
– A co to ja, hydraulik jestem? – wzrusza ramionami Kowalski.
Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
– Kto naprawił kran?
– Poprosiłam sąsiada i naprawił.
– I nic za to nie chciał?
– A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała.
– No i co mu zaśpiewałaś?
– A co to ja, śpiewaczka jestem?