Żona Kowalskiego kocha się z miejscowym „Casanovą” i nagle rozlega się dwonek do drzwi.
Kowalska myśli: Mąż wrócił!
Kochankowi każe włazić na żyrandol.
Mąż wchodzi i mówi:
– Kochanie dlaczego leżysz naga w łóżku?
– Źle się czuję
– A ten facet na lampie, to kto?
– Aaaaa, to jest malarz
– Acha – widzę, widzę, jeszcze farba z pędzla mu kapie.