Wygoniła Marija Iwanowna Wowę z klasy. Idzie dyrektor:
– Wowa, dlaczego ty nie na lekcji?
– Nauczycielka po ojca posłała.
– A gdzie twój ojciec pracuje?
– W KC (Komitet Centralny)
– Nie musisz, Wowa, iść po ojca. Idź do klasy i powiedz, że ja z nauczycielką jeszcze pomówię! Wowa przychodzi do domu:
– Tato, ta twoja kotłownia centralna znowu mi skórę uratowała.
Następny ›
Jaś idzie do mamy mówi: Mamo mam