Mąż wraca wcześniej do domu po pracy. Wchodzi do sypialni i widzi cztery pary stóp. Bierze jakiś kij i uderza w nie. A tu nagle z łazienki wychodzi jego żona i mówi:
– To tak teraz witasz teściów?
Następny ›
Mąż do żony: Kochanie pójdź do sklepu po