W Berdyczowie umarł Mosiek – stary złodziejaszek i pijak.
Na pogrzebie jest zwyczaj, że trzeba o zmarłym powiedzieć coś dobrego. Nic dziwnego, że nikt z całego kahału nie chciał
wystąpić. Dopiero Icek Silberkranz się zgodził
i zaczyna przemowę:
– Panowie! Jak żył nasz Mosiek wszyscy wiemy, jak umarł – też wszyscy wiemy, ale zostawił po sobie czterech takich synalków, że on przy nich to sam świątobliwy cadyk!