W filharmonii miał się odbyć koncert muzyki Pendereckiego. Duża obsada instrumentów. Dlatego jeden trębacz, któremu wypadło ważne spotkanie, poprosił portiera aby go zastąpił.
– Ależ panie Robercie, ja nie umiem grać na trąbce, ja tu tylko sprzątam.
– Panie Zenku, będzie pan tylko trzymał trąbkę, może pan nawet coś dmuchnąć – nikt nie zauważy. Zresztą
jest jeszcze czterech innych trębaczy.
Portier zgodził się. Nazajutrz po koncercie tębacz przychodzi do pracy. W progu woła go portier.
– Panie, ale było super – ludzie wiwatowali, brawa się sypały, ale najlepsze że w trąbkach to siedzieli jeszcze trzej inni portierzy i elektryk. Ale daliśmy czadu!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: pietrus54.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *