Tusk i Kaczyński mają stłuczkę. Wysiadają z aut i Kaczyński mówi:
– Wiesz Donald, to chyba jakiś znak ta stłuczka, może jednak dogadamy się jakoś jeszcze.
– No dobra, niech ci będzie, możemy przedyskutować jeszcze pewne tematy.
– To co? Zgoda?
I podają sobie ręce na zgodę. Kaczyński wyciąga piersiówkę i mówi:
– Wypijmy za to – i podaje Tuskowi.
Tusk pociąga łyczek, podaje Kaczyńskiemu, a ten zakręca butelkę i chowa do kieszeni. Na to Tusk:
– Co ty, nie pijesz?
– Nie, czekam na policję…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...
Dnia napisał: ernest.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *