Niemiec ściga się z Polakiem. Polak jedzie trabantem a Niemiec ferrari.
Niemiec jedzie 200, Polak go wyprzedza.
Niemiec jedzie 250, Polak go wyprzedza.
Niemiec jedzie 300, Polak go wyprzedza.
W końcu Niemiec się wkurzył, stanął i powiedział, że zamieniamy się autami.
No i Polak daleko mu odjechał.
Niemiec stanął, patrzy pod maskę, tam 5 ludzi zmachanych woła: wody, wody. A jeden patrzy i się śmieje. Niemiec do niego:
– Czego się cieszysz?
– Bo ja jestem wsteczny.
Następny ›
Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci