Na zjeździe wybitnych matematyków spotkało się 3 starych kumpli ze studiów i pada propozycja wypicia flaszki w bramie. Kupują flaszkę, idą do bramy i zaczynają się zastanawiać jak podzielić ją równo. Na co jeden z nich mówi:
– Panowie, mam genialny wzór.
Liczy, liczy i wychodzą mu ułamki. Drugi na to:
– Ja mam lepszy. Liczy, liczy i też mu wychodzą ułamki. Trzeci widząc wysiłki kolegów mówi:
– Dobra, panowie, ja mam jeszcze lepszy.
Liczy, liczy i jemu rówież wyszły ulamki. Na to widzą stojącego w bramie Gienka, podchodzą do niego i pytają czy umie podzielić, na co on bierze flaszkę chowa ja za plecami i nalewa jedną szklaneczkę, potem drugą i na końcu trzecią. Wszystkie wypełnione pod linijeczkę. Matematycy zdziwieni pytają o wzór, na co Gienek odpowiada:
– Panowie, wy, tacy sławni matematycy, ekonomiści, a nie wiecie, że w każdej flaszce jest 21 gul, gul, gul…?