Rozmawia dwóch drechów:
Ten pierdzielony łysol Heniek z beemki porwał mi dziewczynę!
– Słyszałem…
– Co za draństwo, prymitywizm! Jak tak można?
– Oj tam, porwał, porwał, wielka mi tragedia! Skleisz ją, nadmuchasz i znowu będzie można się zabawiać!