Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
– Potrzebny jest jakiś powód – mówi adwokat – mąż pije?
– Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
– Może pieniędzy nie daje?
– Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
– Bije panią?
– Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
– A jak tam z wiernością małżeńską?
– O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...
Dnia napisał: magazynier.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *