Bryka gościo z laską na łóżku. Nagle ona:
– Mój mąż! Uciekaj na balkon! Skacz!
– Ale jest 30 stopni mrozu!
– Nie gadaj, wynocha, bo mój mąż idzie!
Wypchnęła go na balkon.
– Skacz, skacz!
– Ale to 8 piętro, zabiję się!
Wypchnęła go z balkonu. Mokra plama po nim na chodniku, a babka z okna:
– Za dom. Uciekaj za dom!
Następny ›
Żona do męża: Wiesz co, śniłeś mi