Do siedziby Microsoftu przyszła kobieta z niemowlakiem na ręku. Poskarżyła się Billowi Gatesowi, że któryś z jego ludzi jest ojcem dziecka. Bill stanowczo stwierdził, że się myli, bo:
– Żadne dzieło Microsoftu nie jest efektem miłości.
– Żadne dzieło Microsoftu nigdy nie zostało ukończone w 9 miesięcy.
– Żaden wytwór Microsoftu nigdy nie miał rąk i nóg na właściwym miejscu.