Podczas bankietu firmowego, żona jednego z pracowników podchodzi do pewnego mężczyzny i pyta:
–Bardzo przepraszam, ale pan jest chyba naczelnym dyrektorem?
–Tak, ale jak to pani odgadła?
–Bo mój mąż tak świetnie pana naśladuje, że wszyscy pękamy ze śmiechu!