Szczyt szczęścia? Kiedy facet wypadając z dziesiątego piętra
Szczyt szczęścia?
Kiedy facet wypadając z dziesiątego piętra w próbie samobójczej ląduje na pięknej sąsiadce, łapę ma pod jej majtkami, głowę między cyckami a palce w d*pie.
Szczyt szczęścia?
Kiedy facet wypadając z dziesiątego piętra w próbie samobójczej ląduje na pięknej sąsiadce, łapę ma pod jej majtkami, głowę między cyckami a palce w d*pie.
Jaki jest najwyższy szczyt techniki?
Zjeść trociny a wysrać deskę.
Szczyt zmęczenia:
Przyjść do domu położyć się na łóżku i nie mieć siły zamknąć oczu.
Rozmawiają dwie blondynki:
– Wiesz, zastanawiałam się, jaki jest szczyt wrażliwości?
– Przeziębić się na skutek zimnego przyjęcia?
Szczyt wytrzymałości:
Włożyć jajko do ust, usiąść gołą dupą na rozgrzanym piecu i czekać aż się ugotuje.
Szczyt profesjonalizmu: ginekolog, który wymienił tłoki przez rurę wydechową.
Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji
Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt pijaństwa: Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.
Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.
Szczyt sadyzmu: Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu że to harmonijka ustna i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza…
Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach.