Na jednym ze skrzyżowań doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Maluch wymusił pierwszeństwo i został wprost rozgnieciony przez wielkiego TIR’a. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Rozdygotany kierowca malucha mówi do kierowcy TIR’a :
– Moja wina, zapaliło się żółte, ale pomyślałem sobie, że jeszcze przeskoczę.
Kierowca ciężarówki ze szczerą nutą w głosie:
– A ja, jak zapaliło się żółte, pomyślałem sobie, że za ch**a nie przeskoczysz!