– Kazimierzu zachowujesz się skandalicznie! – krzyczy żona – uważasz mnie za swoją służącą czy co?
– Ależ skąd kochanie, służącą mógłbym zmienić.
– Kazimierzu zachowujesz się skandalicznie! – krzyczy żona – uważasz mnie za swoją służącą czy co?
– Ależ skąd kochanie, służącą mógłbym zmienić.