Dlaczego Rokossowski został marszałkiem Polski? Bo taniej
– Dlaczego Rokossowski został marszałkiem Polski?
– Bo taniej jest ubrać w polski mundur jednego ruskiego niż całe wojsko w ruskie mundury.
– Dlaczego Rokossowski został marszałkiem Polski?
– Bo taniej jest ubrać w polski mundur jednego ruskiego niż całe wojsko w ruskie mundury.
Taksówkarz i ksiądz idą w tym samym czasie do nieba. Lecą pod złote bramy, a przed nimi stoi św.Piotr i zabiera tylko taksówkarza do nieba. Po pięciuset latach ksiądz pyta się św. Piotra:
–Św.Piotrze, jak to jest, że ja człowiek uczciwy i modlący się przez całe życie siedzę tak długo w czyśćcu, a bezbożnik,taki jak taksówkarz jest w raju…
–No bo wiesz – odpowiada św.Piotr – Kiedy ty czytałeś kazania wszyscy spali,a kiedy on prowadził to wszyscy się modlili.
Polak, Niemiec i Rusek mieli wejść do jaskini gdzie był skunks. Rusek nie wszedł. Niemiec nie wszedł. Polak wszedł i przeszedł całą jaskinię. Zdziwieni obcokrajowcy pytają jak to zrobił.
– To proste – odpowiada Polak. – Jak skunks pierdnął to mnie odrzuciło, a jak ja pierdnąłem to skunksa zabiło.
Leci samolot, wchodzi konduktor i mówi że tu nie wolno pływać. A on dalej drzewo rąbie.
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
– Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
– Który płynął ostatni?
Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
– sekretarka w masce kota,
– księgowa w masce królika,
– dyrektor w masce lwa,
– informatyk w masce 255.255.255.0
Godzina 10, do kuchni wchodzi informatyk z grobową miną. Żona pyta:
– Kochanie, co się stało, czemu jesteś taki smutny? Masz problem z algorytmem?
– Nie mam.
– Nie wiesz jak rozwiązać problem z programem, który pisaleś całą noc?
– Nie, wiem.
– No to czemu taki smutny? Nie wyspałeś się?
– Wyspałem.
No to co się stalo?
– Spałem na backspace!
Zakon braci milczacych. Brat Jan wstapil do zakonu mnichów milczących.
Już na wejściu przeor zakonu powiedział mu:
– Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to zezwolę.
Po 5 latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
– Bracie Janie, dziś 5 rocznica twojego przyjścia, więc możesz powiedzieć dwa słowa.
– Niewygodne łożko.
– Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Wymienili mu łóżko na wygodniejsze.
Znów minęło 5 lat i znów przychodzi przeor:
– Bracie Janie, dziś 10 rocznica twojego przyjścia, więc możesz powiedzieć 2 słowa.
– Zimne jedzenie.
– Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Zaczął dostawać ciepłe żarcie.
Po kolejnych 5 latach przeor przychodzi i mówi:
– Dziś mija 15 lat od kiedy postanowiłeś być z nami, możesz powiedzieć 2 słowa.
– Chcę odejść.
A przeor na to, smutnie kiwając głową:
– Wiedziałem że tak się to skończy. Od samego początku tylko narzekałeś i narzekałeś.
– Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?
– Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!
Wzdycham
Wzdycham do własnej żony.
Taki już jestem zboczony.
(Jan Sztaudynger)