Jak nazywa się najszybsze zwierzę na świecie? Gepard. Jak nazywa
Jak nazywa się najszybsze zwierzę na świecie?
Gepard.
Jak nazywa się najszybszy ptak na świecie?
Ptaszek Geparda!
Jak nazywa się najszybsze zwierzę na świecie?
Gepard.
Jak nazywa się najszybszy ptak na świecie?
Ptaszek Geparda!
Idzie żółw do restauracji i mówi:
– Poproszę szklankę wody.
Kelner odpowiada:
– Proszę.
Żółw przychodzi ponownie i mówi:
– Poproszę szklankę wody.
Kelner odpowiada:
– Proszę.
Żółw przychodzi ponownie i mówi:
– Poproszę szklankę wody.
Kelner odpowiada:
– A co panu tak woda potrzebna?
Żółw odpowiada:
– My tu gadu–gadu, a tam mi się dom pali.
Biegną dwa psy przez pustynię i jeden mówi do drugiego – jak tu zaraz nie będzie jakiegoś drzewa to mi pęcherz rozerwie!
Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może. Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu. W domu myśli: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę żałował! I pobiegłszy z powrotem, jeszcze nabobczył wilkowi na głowę. Wrócił do domu i myśli sobie: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Przecież jeszcze mu mogłem naurągać. Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka.
– Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić!
Przychodzi kura do kury:
– Dzień dobry, jest mąż?
– A jest, jak zwykle, grzebie przy aucie…
Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego, siwego misia:
– Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
– Śpij… – mruczy dziadek. – Nie czas na bajki…
– Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! – krzyczy mały.
– No dooobrze… – sapie dziadek, gramoląc się pod łóżko i wyjmując stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
– Docencie Nowak, co tak hałasuje w zaroślach?
– To na pewno świstaki, panie profesorze…
Spotykają się… Miś, Łoś i Ryś:
MIŚ mówi:
– chłopaki, kolesie mi mówili, że Ci co się kończą na Ś to są gejami, więc od dziś macie mi mówić Niedźwiedź.
ŁOŚ mówi:
– Ty Ryś a co z nami?
RYŚ:
– Nie Ryś tylko Ryszard.
Idzie miś przez las, patrzy a zając coś w krzakach robi i pyta się:
– co zając robisz?
– spadaj misiek, zajęty jestem!
A misiek twardo:
– no zając powiedz!
A zając wkurzony:
– Gówno! A co myślałeś, że miód?
Może pan wytrzeć kurze?
– Przecież tu żadnej kury nie ma.
Do narąbanego Zenusia, który zaległ malowniczo w wilgotnym rowie przysiadły się niebawem dwa komary. Wbiły kłujki i…
– Ty! Masz przy sobie pieprz? – pyta jeden.
– Nie, a po chu* ci pieprz?
– A sól?
– Odwala ci?
– No staaary… – zajęczał pierwszy zawiedziony. – Trafiła nam się pierwszorzędna, świeżutka Krwawa Mary, a ty soli nie masz?
Mały żółwik wchodzi na wysokie drzewo. Gdy już jest na szczycie rozkłada łapki i skacze po czym z głośnym hukiem spada na ziemię. Kilka razy ponawia próbę, ale za każdym razem kończy tak samo. W tym momencie jeden z ptaków obserwujących żółwika z sąsiedniego drzewa zwraca się do drugiego:
– Wiesz, chyba czas, abyśmy mu powiedzieli, że jest adoptowany…
Spotyka beduin na pustyni białego.Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.– Te, biały…– mówi Beduin – skąd jesteś?– Z Polski.– Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?– No to polej!Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:– A drugiego wypijesz?– Wypiję!Nalał drugiego, Polak wypił i nic.– A trzeciego wypijesz?– Wypiję!Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:– A czwartego?A na to papuga:– I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka ci zjemy…..
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz, w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej nory. Już jest przed wejściem, gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem:
– Jak dzieci, ku*wa, jak dzieci…
Król lew zwołał zebranie. Zaczyna przemowę:
– Zebraliśmy się tu po to…
– Zebraliśmy się tu po to… – przedrzeźnia żaba.
– Zebraliśmy się tu po to…
– Zebraliśmy się tu po to… – przedrzeźnia żaba.
Lew zdenerwował się i krzyczy:
– Wszystkie zielone z wyłupiastymi oczami won z lasu!
– Słyszałeś krokodyl? Spadaj! – mówia żaba.
Przyjechał kogut ze wsi do miasta. Idzie sobie ulicą i widzi jak kurczaki kręcą się na rożnie. Patrzy tak na nie i mówi:
– No proszę karuzela, opalanko, a na wsi nie ma co posuwać.