Kawały o ZSRR

Do gabinetu Lenina wchodzi sekretarka. Włodzimierzu Iliczu na

Do gabinetu Lenina wchodzi sekretarka.
– Włodzimierzu Iliczu na wasze nazwisko przyszła paczka z Czerwonego Krzyża..
– Dzieciom! Wszystko dzieciom!
– Ale, towarzyszu, tam są prezerwatywy…
– Przekłuć i oddać mienszewikom!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Breżniew obudził się z krzykiem. Co się stało

Breżniew obudził się z krzykiem.
– Co się stało Leonidzie Iliczu? – pyta go Podgorny.
– Śnił mi się koszmar. Wydawało mi się, że zostałem swoim zastępcą.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
  • Niunia

Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące

Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące – mówi baca oprowadzając turystów.
– Baco, a skąd wiecie to z taką dokładnością?
– A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i mówił że mają dwa miliony.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...

Grupa turystów chciała posłuchać oryginalnej muzyki góralskiej. Dowiedzieli

Grupa turystów chciała posłuchać oryginalnej muzyki góralskiej. Dowiedzieli się, że na szczycie jakiejś góry mieszka baca, który umie grać na kobzie. Wybrali się i gdy doszli na górę strasznie zmęczeni mówią do bacy:
– Baco umiecie grać na kobzie?
– Ni umim.
– A może macie żonę co umie grać na kobzie?
– Mom zone, ale ona tys ni gra na kobzie.
– Może macie dzieci, brata, ktorzy grają na kobzie?
– Mom dzieci, brota, ale oni tys nie grają na kobzie.
Bardzo zawiedzeni turyści zeszli w dół i jak byli już na dole baca krzyczy:
– Hej wyciecka! Chodźcie tu!
Doszli na górę śmiertelnie wykończeni i baca do nich mówi:
– Mam jesce kuzyna, ale on tys ni gra na kobzie.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Idzie turysta i pyta bacę: Czemu pobiłeś

Idzie turysta i pyta bacę:
– Czemu pobiłeś tamtego człowieka?
– A bo powiedział do mnie chu*u.
Turysta mówi:
– A może to było w innym języku.
Baca na to:
– Może i w innym, ale dlaczego pier*olony?!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
  • ciapek

Wypadek. 4 osoby nie żyją. Policjant mówi do

Wypadek. 4 osoby nie żyją. Policjant mówi do Bacy:
–Co tu się wydarzyło?
–Anu chodźcie z mnom to powiem
Tak idą idą ąz w końcu policjant mówi:
–Daleko jeszcze
–A o jeszcze trochi
są na górze.Baca mówi:
–Widzicie to drzewo?
–Widzimy
–No a łoni nie widzieli

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
  • towa72

W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na

W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na stada owiec. W celu rozwiązania problemu zorganizowano zebranie, na którym byli obecni górale, przedstawiciele państwowej władzy i ekologowie. Górale postawili sprawę jasno:
– Wilków zajeb*ć!
– Zaproponowalibyśmy bardziej humanitarną metodę wystąpił młody ekolog, z bródką, w okularkach i t–shircie z Che Guevarą. W skrócie polega na tym, by zrobić wasektomię czyli przecięcie nasiennych kanalików wszystkim samcom. U wilków pozostanie instynkt rozrodczy, lecz samic nie będą mogli zapładniać. W ten sposób populacja wilków zejdzie do zera.
Usłyszawszy taką propozycję, górale zaczynają coś żywo dyskutować między sobą. Wreszcie wstaje stary baca, zdejmuje czapkę i mówi, zwracając się do przedstawiciela „zielonych”:
– Posłuchaj, synuś, czy ty pojąłeś sedno naszych problemów? Wilki nie ruch*ją nasze owce, ale je zjadają…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,50)
Loading...

Dwaj bacowie uraili, że kupią w Ameryce za

Dwaj bacowie uraili, że kupią w Ameryce za dolary taki solidny pocisk, rakietę, żeby mieć własną w razie potrzeby. Tak jak postanowili, tak się stało. Kiedy go dostali, ciekawi byli, co jest w środku, że to takie niebezpieczne.
– Wies co – mówi jeden – dej piłe i rozerżnymy żeby zobocyć co tam w środku.
Rozcięli na połowę, wysypał się biały proszek. Zaczęli go lizać, jeden woła, że taki jak cukier.
– Prowde godos, podobne do cukru – na to drugi.
Dość mocno polizali i poszli spać. Za dwie godziny dzwoni jeden do drugiego i słychać w słuchawce głośne wołanie:
– Słuchoj, kciołek cie łostrzec, zebys se czasem nie pierdnoł, bo jo jak zek pierdnoł, to już do ciebie telefonujem z Paryza.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...