Siedziała koza koło cmentarza wypiela d*pę na kolejarz,
Siedziała koza koło cmentarza wypiela d*pę na kolejarz, kolejarz myślał, że to gęba i szukał w d*pie złotego zęba.
Siedziała koza koło cmentarza wypiela d*pę na kolejarz, kolejarz myślał, że to gęba i szukał w d*pie złotego zęba.
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
– Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
– No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam…
Dzwoni klient do masarni:
– Czy pierś z kurczaka pan ma?
– Mam.
– A czy łopatkę pan ma?
– Mam.
– A świński ryj pan ma?
– Mam.
– No to musi pan śmiesznie wyglądać.
Masztalska pojechała do krewnych na wieś.
– I jak się pani u nas podoba? – pyta jedna z jej nowych znajomych.
– Jest cudownie! – I aż się dziwia, czemu nie zbudują tu miasta.
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu.
Nogi odmawiają mu jednak posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza, że ma 15 zł.
Podchodzi do taksówkarza i pyta:
– Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
– O tej porze to 20.
– A za 15 nie da rady?
– Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
– Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
– Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz.
Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20 zł. – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
– Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20 zł – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
– Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do kierowcy:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20 zł – mówi taksówkarz.
– Ja dam panu 50 zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Na dworcu w Katowicach zatrzymuje się pociąg z Moskwy. W drzwiach jednego z wagonów ukazuje się elegancki mężczyzna i krzyczy:
– Bagażowy!
Przybiegł Masztalski, który jako bagażowy dorabiał właśnie po pracy.
– Nie jeden! – krzyknął mężczyzna. – Wszystkich zawołaj!
Masztalski pobiegł szybko do kolegów i relacjonuje:
– Chłopy! Przyjechoł jakiś człowiek z Moskwy i widać że ma dużo kofrów, bo chce, coby my wszyscy przyszli…
Pobiegli wszyscy! Ustawili się w rządku przed podróżnym, a on uśmiechnął się do nich i przemówił:
– Ja toże bagażowyj! Ja was pozdrawiam w imieniu wszystkich moskiewskich bagażowych!
Małe wprowadzenie: Opowiadając ten kawał, użyj imion swoich znajomych i staraj się, aby ten, do kogo jest skierowany, występował jako ostatni. Śmieszne, ale i obraźliwe… :/
Gracjan, Lucek i Ignaś trafili do nieba. Św. Piotr pozwolił im robić co zechcą, ale ostrzegł, by nie wchodzili na czerwone chmurki. I tak mijały im wesoło dni, aż pewnego razu Gracjan i Lucek, spacerując po niebie, spotkali Ignasia kochającego się z okropnie brzydką kobietą. Zapytali co się stało.
– Wdepnąłem na czerwoną chmurkę – odpowiedział Ignaś.
Następnego dnia Lucek i Ignaś spotkali Gracjana, gdy ten kochał się z jeszcze brzydszą kobietą. Zapytali co się stało.
– Wdepnąłem na czerwoną chmurkę – odpowiedział Gracjan.
Gdy kolejnego dnia Ignaś i Gracjan spacerowali po niebie, spotkali Lucka kochającego się z przepiękną kobietą. Zapytali:
– Co się stało?
Na to dziewczyna odpowiada:
– Wdepnęłam na czerwoną chmurkę.
Papa + Ratzinger = Paparatzi.
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
– Słucham.
– Dobry… kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
– Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
– Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy „przepraszam” i odjechali.
Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
– Słucham.
– Cesc Jontek… Stasek godo. Byli u ciebie z cebesiu?
– Byli, tela co pojechali
– A drzewa ci narąbali?
– Ano narąbali.
– Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!
Dlaczego obcokrajowiec uczący się języka polskiego uważa faceta za kobietę?
Bo mężczyzna kończy się na „a”.
Fox Mulder mówi do Scully:
– Opowiem ci nieprawdopodobną historię.
– Mów.
– Leżałem sobie wczoraj w łóżku i oglądałem telewizję, gdy nagle podeszły do mnie dwie obce istoty płci żeńskiej. Wyciągnęły pistolety laserowe, zaczęły celować ….
– I co, i co? – dopytuje się Scully.
– Nic. Na szczęście w tym momencie się obudziłem!
Spotykają się dwaj szalikowcy.
– Jak tam wczorajszy mecz?
– Eeee, nie ma o czym mówić. Sędzia nam uciekł.
Koleś w barze miał atak serca. Ktoś wstaje i pyta:
– ktoś jest lekarzem?
Jedna babka mówi:
– mój syn jest archeologiem
A gość na to:
– a nie, to chyba za wcześnie
Sąsiad spotyka na schodach Fąfarę i mówi:
– Dzień dobry! Czy wyjeżdża pan gdzieś na święta?
– Oczywiście.
– A można wiedzieć dokąd?
– Jeszcze nie wiem. Chcę sobie samemu zrobić niespodziankę.
Przed sądem staje mężczyzna. Sędzia pyta:
– Czy to prawda, że oskarżony sprzedawał sok pomidorowy w butelkach twierdząc, że to eliksir młodości?
– Tak, wysoki sądzie.
– A czy oskarżony był już wcześniej za to karany?
– Tak, w roku 1323, 1556 i 1728…