Spotyka się na ulicy dwóch kolegów. I
Spotyka się na ulicy dwóch kolegów.
– I co byłeś na polowaniu?
– Tak, właśnie wracam z lasu.
– Ustrzeliłeś coś?
– Oczywiście!
– To dlaczego torba jest pusta?
– Przecież nie jestem ludożercą.
Spotyka się na ulicy dwóch kolegów.
– I co byłeś na polowaniu?
– Tak, właśnie wracam z lasu.
– Ustrzeliłeś coś?
– Oczywiście!
– To dlaczego torba jest pusta?
– Przecież nie jestem ludożercą.
Mama zajęczyca mówi do małego zajączka:
– Synku zatkaj uszy.
Ale dlaczego mamo?
– Za tamtym drzewem stoi myśliwy i celuje w nas.
Boisz się, że strzał mnie ogłuszy?
– Nie, po prostu nie chcę, żebyś słyszał co powie kiedy spudłuje.
Myśliwy oddaje strzał.
– Idź, sprawdź co to za zwierzę – mówi do kolesia od nagonki.
Gościu idzie, patrzy i wraca:
– W dowodzie ma „Klemens Wiśniak”.
choroba sprzątaczki – wymioty
choroba listonosza – torbiel
choroba górnika – zawał
choroba myśliwego – zastrzał
choroba astronoma – zaćma
choroba wynalazcy – nowotwór
choroba polarnika – biegunka
choroba kierowcy – zapalenie opon (mózgowych)
choroba leśniczego – próchnica i korzonki
choroba projektanta mody – trąd
choroba rybaka – zapalenie stawów
choroba osoby towarzyskiej – gościec
choroba lenia – nudności
choroba komunisty – czerwonka
choroba kapitana barki – odra
choroba piromana – wulkanizatora – zapalenie opon
choroba listonosza wędkarza – torbiel stawowa
choroba pracownika obsługującego młot pneumatyczny – udar
Przechwala się trzech myśliwych.
Pierwszy z nich:
– Ja to byłem w Afryce i polowałem na lwy !
Drugi:
– A ja to byłem na Alasce i polowałem na łosie !
Na to ostatni:
– Chmm, panowie a ja byłem w Norwegii…
– A fiordy ty widziałeś?
– Fiordy!? Panowie, fiordy to mi z ręki jadły.
Facet lapie stopa, zatrzymuje sie TIR z wieeelka naczepa, facet wsiada, jada……..
Po kilkunastu kilometrach TIR zaczyna zwalniac, silnik wyje, kierowca redukuje biegi a samochod traci sile i zatrzymuje sie, kierowca wjmuje spod siedzenia bejsbola wyskakuje z auta i nawala dookola w plandeke.
Autostopowicz zrobil oczy jak 5 zloty, ale widzi, ze kierowca wkurwiony, wiec o nic nie pyta, bo jeszcze dostanie tym bejsbolem. Ruszaja, jada dalej…, po kilkunastu kilometrach sytuacja powtarza sie, zatrzymuja sie, kierowca ponownie siega po bejsbola, ale autostopowicz nie wytrzymuje z ciekawosci i pyta, co jest grane, a kierowca na to:
– wiesz pan wioze 30 ton kanarkow, samochod ma ladownosc 15 ton, wiec nie ma ch… polowa musi latac!
Trzech myśliwych przechwala się kto dziś więcej zwierzyny upolował. Pierwszy mówi:
– Ja upolowałem niedźwiedzia!
Drugi:
– Ja upolowałem 100 zajęcy!!!
Trzeci:
– A ja upolowałem 10000 nopleasów!!!
– Nopleasy? Co to takiego?
– Nie wiem. Po prostu biegały i krzyczały „No, please!”
Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi.
– Wstawaj sk…synu zaraz ci jaja odstrzelę.
Kochanek wstając mówi błagalnie.
– Daj mi pan jakąś szanse.
– No dobra, rozkołysz.
Tata eskimos z synkiem eskimoskiem poszli na polowanie. Widzą białego niedźwiedzia. Tata eskimos złożył się do strzału. Wypalił. Niedźwiedź padł.
– Słuchaj mój synu – mówi tata eskimos – to jest biały niedźwiedź. Jest bardzo pożyteczne polowanie na niedźwiedzia, bo zwierz ów ma bardzo ciepłe futro, z którego można zrobić wyśmienite odzienie.
– Rozumiem mój ojcze – odpowiedział eskimosek
Poszli dalej. Widzą białą fokę. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i zwierzę padło.
– Popatrz mój synu – powiada tata eskimos – to jest foka. Z niej możesz mieć futro oraz wyborny tłuszcz.
– Tak mój ojcze – pokiwał głową eskimosek
Idą dalej. Widzą białego człowieka. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i człowiek padł.
– Popatrz mój synku, to jest myśliwy z Europy. Ani z niego nie wytopisz tłuszczu, a jego skóra też na nic Ci się nie przyda.
Tata eskimos pochylił się nad zwłokami Europejczyka, wsunął rękę do kieszeni kurtki denata.
– Europejczyk w zasadzie na nic nie przyda, ale pudełko zapałek zawsze przy nim znajdziesz.
Po polowaniu główny łowczy skrupulatnie podlicza upolowana zwierzynę:
– Czterdzieści zajęcy, sześć lisów, trzy dziki, jeden jeleń i jeden naganiacz.
Dwaj jaskiniowcy spotykają się na polowaniu.
– Słyszałem, że kupiłeś na targu młodego mamuta.
– To prawda.
– Ile waży?
– Niedużo, 500 kilo.
Po dwóch tygodniach jaskiniowcy spotykają się znów.
– Jak tam twój mamut?
– W porządku.
– A ile teraz waży?
– 400 kilo.
– Przecież dwa tygodnie temu ważył pięćset!
– Tak, ale wczoraj musiałem go wykastrować, bo dobierał się do wszystkich mamucic w okolicy.
Początkujący myśliwy wyrusza na polowanie z dwoma psami. Po godzinie wraca.
– Co się stało? – pytają koledzy – Wróciłeś po nowe naboje?
– Nie, po nowe psy.
Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia. Zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta:
– Grizli?
– Niet, strelali!
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
– Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? – woła.
– Proszę się uspokoić – pana odpowiedź. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał. – W porządku – woła do telefonu myśliwy. – I co dalej?
– Jaki jest myśliwski sposób na odchudzanie?
– Jeść tylko dziczyznę, która się samemu upolowało.