Kolega dzwoni do kolegi: Wpadaj do mnie, są
Kolega dzwoni do kolegi:
– Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!
– Ładne?
– Wypijemy, będzie ok…
Kolega dzwoni do kolegi:
– Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!
– Ładne?
– Wypijemy, będzie ok…
Ojciec rozmawia z dorosłym synem.
– Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny?
– Oj tata! – staram się mieć na uwadze to co mi wpajałeś od dziecka.
– Cieszy mnie ale o czym teraz myślisz?
– Żeby wybierać zawsze mniejsze zło!
Dlaczego mężczyzna jest jak burza?
– Bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie, jak obfite będą opady i jak długo to potrwa.
Przychodzi Kowalski na casting muzyczny.
– Na jakim instrumencie umie pan grać? – pyta juror.
– Na żadnym – odpowiada Kowalski.
– No to po co pan mi zawraca głowę?
– Ale za to umiem wypierdzieć z nut każdą melodyjkę.
Kowalski przegląda uważnie nuty, a po chwili wypierduje całą melodyjkę. Zmieszany juror wysyła go do dyrektora castingu. Sytuacja się powtarza, po chwili dyrektor pyta:
– No dobrze, a czy umie pan wypierdzieć 5 symfonię Beethovena?
– Pokaż pan nuty.
Kowalski przegląda, przegląda i po chwili mówi:
– Nie.
– Dlaczego?
– Bo tu… – pokazuje mu grupę nut… – i tu mogę się zes*ać.
– Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę?
– Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach?
– Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu się po jajach nie należy obgryzać paznokci…
Żona latarnika woła do męża:
– Kochanie, wygraliśny w konkursie!
– Cudownie, ale co?
– Dwutygodniowe wakacje nad morzem!
Historia dzieje sie w cyrku.
Pełna widownia. Na scenę wychodzi facet zapowiadający spektakl i mówi;
– Proszę państwa o absoooolllutną ciszę, żeby nikt się nawet nie poruszył – i odchodzi.
Na środku areny stoi jedno krzesło, na nie jest skierowany strómień swiatła z mocnego reflektora, naokoło ciemno. W pewnym momencie wychodzi facet, siada na krześle i zaczyna się masturbować. Nagle ktoś na widowni kicha. Facet masturbujący się odpowiada:
– Czy może tu ktoś jest?!
Żona wyjechała na dłużej.
– Fuj, kasza! – stwierdził mąż zajrzawszy pierwszego dnia w porze obiadu do lodówki.
Drugiego dnia:
– Fuj, kasza!
Trzeciego dnia:
– Łał, kasza!
Facet mówi do kumpla:
– Nie przychodź do nas więcej. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
– Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem?
– Wiem, że to nie ty, bo się znalazły, ale niesmak pozostał…
Kawaler chce znaleźć sobie dziewczynę w internecie. Wpisuje do wyszukiwarki: „Musi być mała, czarna, dobrze się czuć w dużej grupie i uprawiać sporty wodne.”
Wynik wyszukiwania: pingwin.
Kowalski kupił sobie używane auto i ciągle pod nim leży, odkręcając po kolei wszystkie śrubki.
– Co pan tam robi? – pyta sąsiad.
– Szukam, ciągle szukam! Bo mówili mi, że poprzedni właściciel włożył w ten samochód pięćdziesiąt tysięcy!
– Tato, muszę ci się do czegoś przyznać – oświadczył dnia pewnego syn ojcu. – Wiesz, jestem …gejem!
Ojciec krytycznym okiem spojrzał na syna:
– Ty gejem? Ty zwykły PEDAŁ jesteś!
– Tato, czemu pies sąsiadów już nie szczeka?
– Nie pyskuj, smarkaczu, tylko jedz kotlety!
Jedna z amerykańskich linii lotniczych wprowadziła specjalną, 50–cioprocentową zniżkę na bilety dla żon udających się w podróż służbową razem ze swoim mężem. Po pierwszym miesiącu promocji, podczas którego sprzedano bardzo dużo promocyjnych biletów, dział marketingu, licząc na dalszy wzrost sprzedaży, wysłał listy do żon biznesmenów, którzy skorzystali z oferty. W listach dziękowano za skorzystanie z oferty i pytano jak minęła podróż…
Na 90% wysłanych listów linie otrzymały odpowiedź:
„Jaka podróż?”
Rozmowa dwóch facetów:
– Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko mu się urodziło.
– Tak? A co ma?
– Wyborową.