Janie! Wytrzyj kurze! Tak jest,
– Janie! Wytrzyj kurze!
– Tak jest, jaśnie panie. Której?
– Janie! Wytrzyj kurze!
– Tak jest, jaśnie panie. Której?
Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
– Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
– Mnie – nie. Anglikom – tak.
– Janie… czy cytryna ma nóżki?
– Nie, panie hrabio…
– O choinka, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty…
Rankiem, po hucznej zabawie:
– Janie!
– Tak?
– Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają się do góry?
– Nie…
– Choinka, znów przywieźli mnie w bagażniku…
– Janie!
– Słucham pana.
– Czy możesz przysunąć tu fortepian?
– Tak, panie hrabio. Będzie Pan grał?
– Nie, ale zostawiłem tam cygaro.
Hrabia:
– Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki, czy jeden?
– Jeden.
– W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.
Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. Woła:
– Janie!
– Ja też nie!
Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
– No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
– Nic nowego, Jaśnie Panie… No może tylko to, że Azorek zdechł.
– Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
– Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
– A skąd we dworze końska padlina?
– konie się poparzyły, to zdechły.
– Jak to konie się poparzyły???… Od czego?
– Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
– A kto podpalił stajnię?
– Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
– To i dwór spłonął? Jakim sposobem?
– Ano po prostu. Przy trumnie ze zwłokami miłościwej pani hrabiny stały Świeczki i jedna się przewróciła.
Hrabia czyta gazetę.
– Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
– No nie, panie hrabio, tramwaje jeżdżą po szynach na ziemi.
– No to dlaczego tutaj napisali, że tramwaj zabił kominiarza?
– Janie, drzwi do windy otwiera się w prawo czy w lewo?
– W prawo, panie hrabio.
– O choinka, znowu zjechałem na dół zsypem.
Hrabia do Jana:
– Janie, idź podlej Kwiaty w ogrodzie.
– Ale przecież pada deszcz.
– To weź parasol.