Moskwa, u szewca: Przyszedłem odebrać buty z naprawy. –
Moskwa, u szewca:
– Przyszedłem odebrać buty z naprawy.
– Płaci pan 20 rubli.
– Tak mało? Na kwicie jest napisane, że mam do zapłaty 40 rubli.
– Jeden but zgubiliśmy.
Moskwa, u szewca:
– Przyszedłem odebrać buty z naprawy.
– Płaci pan 20 rubli.
– Tak mało? Na kwicie jest napisane, że mam do zapłaty 40 rubli.
– Jeden but zgubiliśmy.
Do Szkota:
– Powinien pan kupić ten samochód, spala tylko łyżeczkę benzyny.
– Stołową czy od herbaty?
Jaki jest pierwszy wymóg zatrudnienia sprzedawcy w markecie? Wytrzymac 8 godzin bez chodzenia do toalety!
Siedzi Szkot i płacze. Przechodzi obok niego sąsiad i pyta go:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo mi się ząb w grzebieniu złamał.
– Czy to taki wielki powód do płaczu?
– Tak! To był już ostatni.
Spotykają się dwie koleżanki, które w swoich zakładach kilka dni wcześniej przeszły na emeryturę. Jedna pyta się drugiej:
– I co? Dostałaś jakąś odprawę?
– Tak! Dostałam! O, takiego ch…!
– A ja, głupia, wzięłam pieniądze!
Na pustyni spotkali się:
Diabeł, Polak, Niemiec i Rusek.
Diabeł mówi:
– Przynieście w czymś wodę z tej oazy.
– Dobra! – krzyknęli wszyscy.
Niemiec przynosi w wiadrze, Polak w szklance a Rusek zobaczycie!
Diabeł mówi:
– Wypijcie to !
Polak bez problemu, Niemiec pije, płacze i śmieje się.
Diabeł się go pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo już nie mogę!
Dlaczego się śmiejesz?
– Bo rusek jedzie cysterną!
Co to jest:
– Nie mieści się w dupie i nie świeci…
–Radziecka maszyna do świecenia w dupie
Władze rosyjskie postanowiły wydać Czukczom dowody osobiste. Do takich dowodów potrzeba naturalnie zdjęć. Jedynemu fotografowi na Czukotce szybko się robota znudziła i stwierdziwszy, że i tak wszyscy jednakowo wyglądają, doszedł do wniosku, że wystarczy sfotografować jednego, a wszystkim pozostałym robić odbitki z tego jednego negatywu. Wszystko szło
pięknie do momentu, kiedy jeden z Czukczów zgłosił reklamację:
– To nie moje zdjęcie!
– No jakże nie twoje? Twoje! Twoja morda!
– Morda moja, kufajka nie moja.
Dlaczego Francuzi nie pomogli Amerykanom wyrzucić Saddama Hussajna z Iraku?
– Głupie pytanie, przecież nie pomogli nawet w wyrzuceniu Adolfa Hitlera z Francji.
Polak,Rusek i Niemiec spotkali diabła.
Diabeł mówi:
– Jeśli rozweselicie mojego konia to dam wam nagrodę.
Niemiec dał mu kiełbasę, koń nic.
Rusek opowiedział mu kawał i nic.
Polak szepnął mu coś na ucho koń zaczął się śmiać.
Diabeł się pyta:
– Jak to zrobiłeś?
– Powiedziałem mu, że mam większego od niego.
Koń tak bardzo się śmiał,że diabeł powiedział że jeśli ktoś go uspokoi dostanie podwójną nagrodę. Zgłosił się Polak podszedł na chwilę do konia i ten po chwili posmutniał okrutnie.
Diabeł zapytał:
– Co zrobiłeś?
– Pokazałem mu…
Iwan i Pietrow wchodzą do sklepu monopolowego.
– Dwie weźmiemy czy trzy?
– Dwie. Wczoraj wzięliśmy trzy i jedna została.
– Dobrze… Proszę więc Cztery butelki wódki i dwie bułki.
Pojmali Źli Kowboje trzech Indian: Wodza, Szamana i zwykłego wojownika, ale o agresywnym imieniu Sokole Oko. Wsadzili ich do stodoły, która robiła za wiezienie. Po kilku dniach Indianie im uciekli. Jednak Źli Kowboje znów ich złapali i pytają:
– Jak się wam udalo zbiec, kur*wa?
Wódz odpowiada:
– Siedzimy dzień. Howgh. Siedzimy drugi. Hogwh. Po trzech dniach Sokole Oko spostrzegł, że stodoła nie ma jednej ściany… Howgh.
Idzie Polak,Niemiec i Rusek.Chcą przejść przez most,ale spotkali diabła.
– Przejdziecie tędy jak was nie ugryzie żadna czerwona mrówka.
Idzie Rusek,nie przeszedł.Idzie Niemiec,nie przeszedł,idzie Polak,przeszedł!
– Jak to zrobiłeś?
– Zgniotłem niechcący jedną mrówkę, no a reszta poszła ją pochować.
– Pokaż mi zdjęcie swoich bliźniaków – prosi Szkot Szkota.
– Proszę.
– Ale na tym zdjęciu jest tylko jeden chłopiec!
– No tak, ale drugi jest do niego tak podobny, że robienie dwóch zdjęć byłoby rozrzutnością.
Idzie Polak, Rusek i Niemiec przez las i spotykają diabła, który mówi:
–Jak zjecie 5 kilo poziomek i się nie zes*acie to puszczę was dalej.
–Rusek je, je, je i zjadł, ale się zes*ał.
–Niemiec je, je, je i nie wytrzymał, zes*ał się.
–Polak je, je, je i się nic się nie stało.
Rusek i Niemiec pytają się:
–Jak ci się udało to zrobić?
A Polak na to:
–Co Kropelka sklei, sklei, żadna siła nie rozklei.