Szkot mówi do syna: Gdy będziesz grzeczny
Szkot mówi do syna:
– Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!
Szkot mówi do syna:
– Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!
Jak zaczyna się każda książka kucharska w Szkocji?
– Pożycz jedno jajko i kilo mąki…
Na jednej z ulic w szkockim mieście spotykają się dwie znajome.
– Powiedz, co kupił ci mąż na dziesięciolecie waszego małżeństwa?
– Widzisz tego błękitnego cadillaca?
– Widzę.
– Nie jest zbyt jasny?
– Nie.
– A może jest zbyt ciemny?
– Nie, jest wspaniały!
– No to kupił mi chustkę w takim właśnie kolorze!
Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
– Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
– Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!
Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
„Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP”.
Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram:
„Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP”.
Mały szkot prosi tatę:
– Tato, kup mi bilet na karuzelę.
– Cicho! – odpowiada ojciec – Nie wystarczy ci, że Ziemia się kręci?!
W szkockim banku kasjer długo ogląda przedłożony przez klientkę czek. W końcu mówi:
– No nie wiem, droga pani. Ten podpis męża jest dzisiaj jakiś rozchwiany.
– Wiadomo! Ten dusigrosz zawsze się tak trzęsie, gdy mu przykładam rewolwer do głowy!
Kto wynalazł drut miedziany?
Szkoci – gdy wyrywali sobie 1 pensa.
Szkotka mówi do męża:
– Co tak pstrykasz tym światłem, spać nie dajesz?!
– Książkę czytam, a strony można przewracać po ciemku.
Szkot pyta się Szkota:
– Co zrobiłeś żeby przestać się jąkać?
– Jak to co?! Musiałem zadzwonić do USA, a wiesz ile to kosztuje!
Szkot, który jest w głębokiej depresji psychicznej, chce wejść na wieżę widokową. Opłata wynosi 40 pensów ale on podaje tylko 20, mówiąc: „Ja będę szedł tylko w jedną stronę”.
Wodowanie statku w Szkocji…
Za chwilę butelka szampana ma rozbić się o burtę statku. Nagle głos z tłumu woła…
– Stop… stop… czy nie jest to przypadkiem to butelka z kaucją?
– Dlaczego Szkoci chodzą wielkimi krokami?
– Oszczędzają buty.
Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, ze mówi on płynnie.
– Jak to zrobiłeś? – Pyta.
– Zmuszony byłem zamówić rozmowę błyskawiczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje…
Do Szkota:
– Powinien pan kupić ten samochód, spala tylko łyżeczkę benzyny.
– Stołową czy od herbaty.