Idą dwie agrafki przez pustynię. Jedna mówi gorąco
Idą dwie agrafki przez pustynię. Jedna mówi gorąco mi, a druga na to, to się rozepnij.
Idą dwie agrafki przez pustynię. Jedna mówi gorąco mi, a druga na to, to się rozepnij.
Działo to się wtedy kiedy płonącą się Wisłę ludzie gasili słomą. W słonecznym Cieniu na miękkim kamieniu usiadła siedmioletnia staruszka. Podszedł do niej niski facet wysokiego wzrostu i nic nie mówiąc rzekł:
– Miałem dwóch synów, jeden poszedł na wojnę i zginą a teraz siedzi w porcie i czyta gazetę. Drugi poszedł do portu. Tam były trzy statki, jeden cały, drugiego połowę a trzeciego wcale nie był. Wsiadł do tego trzeciego i popłyną na liczącą tysiąc osób bezludną wyspę. Tam powitali go biali murzyni. Syn wdrapał się na dorodną sosnę i zaczął zrywać ogórki. Tubylcy patrzyli się na dorodny spadek pomidorów. Wreszcie facet kasztanowca wkurzył się i nic nie mówiąc rzekł:
– złaź mi pan z tego kasztana, bo mi żołędzie zwiędną.
To wszystko zostało zapisane na siódmej fałdzie spódnicy babci, która umarła rok przed swoim urodzeniem, trzymając w ręku kwadratowe kółeczko.
Nowa dyscyplina sportowa: rzut pługiem przez stodołę na czas.
Podchodzi facet do rzeki a tam woda.
Jedzie dziadek na rowerze, a babcia też ma sandały.
Co to jest – małe, niebieskie i zżera kamienie?
– Mały, niebieski pożeracz kamieni.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też facet.
Ogląda facet telewizję, nagle przypomniał sobie że włączył tylko radio!
– Mamy kręcić? – pytają reżysera kamierzyści.
– Nie, pokazujcie prawdę.
Idzie po ulicy facet z wiolonczelą. Przychodzi do domu a tu wody nie ma.
Idzie facet przez pustynię i nieco zbłądził. Nagle jego oczom ukazuje się Arab, facet uradowany pyta:
– Panie, jak dojść do Kairu?
Arab odpowiada:
– Prosto, prosto, a w czwartek w lewo.
Dlaczego Ala ma kota? Bo Sierotka ma rysia.
Sprzedam kaganiec dla komarów.
Śpi leśniczy w leśniczówce, nagle słyszy jakieś strzały. Otwiera drzwi, patrzy, a tu facet zabija czas.
Ile słoni zmieści się do trabanta?
Cztery, bo są cztery miejsca.