Jaś idzie z Małgosią do kościoła. Po drodze
Jaś idzie z Małgosią do kościoła. Po drodze widzą arbuzy. Ukradli jeden. Mieli dużo czasu, więc go zjedli. Gdy doszli do kościoła, Jaś się spowiada:
– Ukradłem i zjadłem arbuza.
Spowiada się Małgosia:
– Ukradłam i zjadłam dwa arbuzy.
Po wszystkim spytała Jasia:
– Co powiedziałeś księdzu?
– Że zjadłem arbuza.
– Aleś ty głupi, Jasiu, przecież jeszcze będziemy wracać!
CZY SPOWIEDŹ MAŁGOSI BYŁA WAŻNA?