Wychodzi dziecko ze szkoły, idzie chodnikiem. Powoli podjeżdża facet koło czterdziestki i jedzie równo z dzieckiem:Facet: Wsiadaj.Dziecko: Nie, nie wsiądę!Facet: Wsiadaj, dam ci czekoladę.Dziecko: Nie!Facet: Dam ci czekoladę i 10 złotych.Dziecko: Nie!Facet: Ostatnia propozycja: czekolada i 20 złotych.Dziecko: Tato! Kupiłeś Tico, to sam sobie jeździj..
Następny ›
Mamo... kup mi małpkę. Proszę! A czym